Zazdrość opiera się na właściwym mechanizmie, ale użytym w niewłaściwy sposób. Brzmi to trochę tajemniczo, więc zaraz to wyjaśnię.
Poniżej jest nagranie, które odpowiada treści poniższego wpisu. Jeżeli jednak zdecydujesz się je oglądnąć i tak przeczytaj podsumowanie. To tylko sześć zdań, ale za to historia, która może z tobą pozostać na zawsze.
Zazdrość opiera się na właściwym mechanizmie, ale użytym w niewłaściwy sposób. Brzmi to trochę tajemniczo, więc zaraz to wyjaśnię.
Zanim jednak przejdę do wyjaśnienia, które w prosty sposób pokazuje jak poradzić sobie z problemem zazdrości, chcę abyśmy przyjrzeli się dlaczego zazdrość jest szkodliwa. Lubię zaczynać od motywacji (czyli powodu, dla którego coś robimy), ponieważ kiedy mamy silny powód to zaczynamy działać, a go nie mamy, to szukamy wymówek.
Dla mnie osobiście istnieją takie dwa powody:
Zazdrość demotywuje do działania.
Kiedy kieruję się zazdrością, wtedy łatwo mi powiedzieć: „inni są lepsi ode mnie, więc ja się nie nadaję.” Takie sprytne usprawiedliwienie, nawet jeżeli są ludzie lepsi ode mnie w jakiejś dziedzinie (a jest ich całe mnóstwo), to nie oznacza, że ja się nie nadaję. Jednaki kiedy porównuję się z innymi, to znajdę też takich, od których (w moim mniemaniu) jestem lepszy. Wtedy to również sprawia, że nie rozwijam swoich umiejętności.
Zazdrość sprawia też, że porównujemy coś czego nie powinniśmy porównywać, czyli:
- nasz etap życia z etapem życia innej osoby
- widzimy sukcesy a nie widzimy ceny, jaką ktoś za ten sukces zapłacił
- nie znamy całego kontekstu życia osoby, z którą się porównujemy
Zazdrość niszczy relacje.
Mówi się, że „prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie.” Zgadzając się z tym powiedzeniem, uważam też, że równie prawdziwe jest następujące: „Prawdziwych przyjaciół poznajemy też, gdy odniesiemy sukces.”
Niektórym ludziom będzie trudno pogodzić się z faktem, że ktoś z ich otoczenia osiągnął coś więcej. Nie chodzi mi o to, że ten ktoś obnosi się ze swoimi osiągnięciami, ale o to, że oni sami poczują się przez to gorsi.
Inni z kolei będą chcieli „coś ugrać” na sukcesie znajomych. Jak to dowcipnie odpowiedział kiedyś Krzysztof Jędrzejewski (uznany przez Forbes w 2015 roku za 36 – go najbogatszego Polaka) na pytanie: „Co się zmieniło, kiedy został Pan miliarderem?” Odpowiedział: „Zauważyłem, że moje dowcipy stały się śmieszniejsze.” 🙂
W pierwszej sytuacji tracimy relacje a w drugiej „zyskujemy” ale nieszczere.
Ćwiczenie na motywację.
To są moje motywatory, które pozwalają mi mobilizować się do walki z zazdrością. A jakie są Twoje?
Dokończ zdanie:
„Zazdrość jest zła, ponieważ…”
Wypisz tyle powodów, ile uznasz za stosowne. Przemyśl je i zdecyduj, że nie poddasz się zazdrości.
JAK W PRAKTYCZNY SPOSÓB PORADZIĆ SOBIE Z ZAZDROŚCIĄ?
Zazdrość opiera się na właściwym mechanizmie, ale użytym w niewłaściwy sposób. Brzmi to trochę tajemniczo, więc TERAZ to wyjaśnię 🙂
Zazdrość oparta jest na mechanizmie porównywania się.
Używamy tego mechanizmu w niewłaściwy sposób, kiedy porównujemy się z innymi. Używamy tego mechanizmu we właściwy sposób, kiedy porównujemy się sami ze sobą.
Podam przykład.
Poprzez media społecznościowe odnowiłem swoją znajomość z kolegą, którego nie widziałem ponad 20 lat. Umówiliśmy się, że odwiedzę go w jego domu. Kiedy tam podjechałem stwierdziłem, że zamiast słowa „dom” odpowiedniejsze byłoby słowo „pałacyk”. Spotkanie było udane, nie mniej gdzieś w środku kołatało uczucie zazdrości, podsycane „racjonalnym argumentem”, który brzmiał następująco: ‚to ja mu pozwalałem ode mnie ściągać na sprawdzianach z matematyki a teraz…’ 🙂
Gdy wróciłem od niego, postanowiłem porównać siebie z sobą samy, czyli przypomnieć sobie jaką drogę ja przeszedłem w kwestii finansów i zamożności. To sprawiło, że się uspokoiłem się i zmobilizowało, do dalszego kontynuowania tego czym się zajmuję zawodowo. Nie obniżyłem swoich ambicji (chociaż nie mam marzeń o pałacyku), ale skierowałem swoją energię z porównywania się ze znajomym na własny rozwój.
Mechanizm „przekierowywania porównywania” z innych na siebie jest pomocny z dwóch powodów.
Wzrasta nasza motywacja do działania.
Kiedy przyglądamy się jaką drogę przeszliśmy; ile przeciwności pokonaliśmy; ile rzeczy osiągnęliśmy, które kiedyś wydawały się nam niemożliwe do osiągnięcia, wtedy nabieramy większej motywacji do dalszego działania.
Ćwiczenie
Wypisz sobie listę, wszystkich sukcesów, jakie przeszedłeś w życiu. Przypomnij sobie, co myślałeś przed ich osiągnięciem oraz co towarzyszyło ci, kiedy już je osiągnąłeś. Wspominając te osiągnięcia nabierzesz motywacji do dalszego działania.
Motywacja może też wzrosnąć, jeżeli przyglądając się sobie, odkryjemy że nie robimy postępów. To „odkrycie” czyli stwierdzenie faktu bywa bolesne, ale może mobilizować do działania. Jeżeli podejmiemy wtedy decyzję o powrocie do działania to możemy później cieszyć się rezultatami tych działań.
PODSUMOWANIE
Mój śp. mentor opowiadał jak kiedyś przebywając w USA odwiedził znajomego, który pokazał mu nowy sportowy wóz, którego zakup zdecydowanie przewyższał możliwości właściciela auta. Między nimi wywiązała się ciekawa rozmowa:
„Ooo… masz wspaniały wóz.”
„To prawda, dostałem go na czterdziestkę od brata. Chciałbyś mieć takiego brata co?”
„Nie; nie chciałbym mieć takiego brata. Chciałbym być takim bratem.”
Ps. Jeżeli zainteresował cię ten wpis, to obejrzyj też kurs „Jak zarządzać sobą?”